Generał Siwicki przeszedł śmierć kliniczną, a potem przeszedł ciężkie zapalenie płuc. Mimo, że opuścił szpital, jego stan zdrowia nie pozwala na udział w rozprawie. O tym, czy będzie mógł wrócić na salę sądową, lekarze zadecydują pod koniec marca.
Mecenas Małecki dodał, że nie chce składać wniosku o wyłączenie sprawy generała do osobnego rozpoznania. Obrońca generała jest przekonany, że oskarżony będzie w stanie uczestniczyć w rozprawach. Dodał, że Siwicki chce brać udział w procesie i złożyć swoje wyjaśnienia. Zdaniem mecenasa Małeckiego to sąd podejmie decyzję o ewentualnym wyłączeniu sprawy jego klienta do osobnego rozpoznania.
Ostatnia rozprawa w tym procesie odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Proces utknął w miejscu na początku stycznia, kiedy zawału serca doznał właśnie generał Florian Siwicki.
Prokuratura IPN postawiła zarzuty 9 osobom, członkom utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku WRON oraz Rady Państwa PRL, która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety. Proces zaczął się 12 września 2008 roku, ale na ławie oskarżonych zasiada już tylko 6 osób (jedna osoba zmarła, a dwie wyłączono do odrębnego postępowania).