Zapewnił on, że Polska walczyła o to, by na szczycie przysługiwały jej dwa miejsca. Nieoficjalnie mówiło się, że to czeski rząd nie chciał się na to zgodzić. Gdyby zwiększono liczbę delegacji, wówczas Pragę musiałby reprezentować oprócz premiera także prezydent Vaclav Klaus, znany z eurosceptycznego nastawienia.
Paweł Graś poinformował, że w końcu zdecydowano jednak, że do Brukseli pojedzie szef rządu, gdyż spotkanie jest poświęcone walce z kryzysem, czyli kwestii, za którą odpowiada rząd.
Rzecznik rządu dodał, że przed szczytem w Brukseli odbędzie się spotkanie państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Rumunii i Bułgarii, podczas którego zostanie ustalone wspólne stanowisko.
Paweł Graś powiedział też, że premier Donald Tusk został dziadkiem. Rano żona Michała Tuska Anna urodziła syna. Paweł Graś dodał, że premier nie planuje z tej okazji wolnego dnia. "Nic nie wskazuje, by obowiązki pozwoliły mu ten dzień jakoś szczególnie uczcić" - powiedział rzecznik rządu.