Donald Tusk podkreślił, że nie skorzysta z oferty Jarosława Kaczyńskiego. Zwrócił także uwagę, że ten pomysł pojawił się dopiero wtedy, gdy do władzy w mediach publicznych doszli przedstawiciele Samoobrony i LPR, czyli koalicjanci w rządzie PiS. Premier wyraził przekonanie, że to właśnie Jarosław Kaczyński doprowadził do tego, że media publiczne wyglądają tak, jak wyglądają. Szef rządu uważa, że deklaracja szefa PiS to próba zatarcia negatywnego wrażenia w oczach opinii publicznej.
Tusk zapewnił, że nie przewiduje żadnych radykalnych działań w Polskim Radiu i TVP i nie zamierza przekształcać ich w media rządowe. Premier powtórzył jednocześnie, że do końca roku ma zostać całkowicie zniesiony abonament radiowo-telewizyjny.