Rząd uważa, że Polskę powinien w Brukseli reprezentować Donald Tusk. Prezydent Lech Kaczyński jeszcze w nocy zapowiadał, że również będzie uczestniczył w spotkaniu Rady Europejskiej. Prezydent przypomniał, że na spotkania Rady często przyjeżdzają delegacje złożone z głów państw i towarzyszących im szefów rządów. Dodał, że tak było w przypadku Łotwy, Rumunii, Czech czy Francji. "Po drugie, ja się zajmowałem Gruzją, po trzecie, sfera polityki zagranicznej jest sferą między prezydentem a premierem, dlatego na posiedzeniach Rady Europejskiej powinni być prezydent z premierem" - powiedział Lech Kaczyński.