Donald Tusk powiedział, że nie jest jego zadaniem przyspieszać cokolwiek po stronie ukraińskiej. Podkreślił jednak, że scenariusz organizacji mistrzostw "Polska plus inny kraj" nas nie interesuje. W opinii szefa rządu, w interesie regionu jest, aby projekt EURO doprowadzić razem do końca.
Zaniepokojona brakiem wyraźnych postępów w przygotowaniach na Ukrainie jest UEFA. Szef UEFA Michel Platini nie wykluczył możliwości pozbawienia naszego sąsiada organizacji EURO, jeśli gospodarze nie nadrobią zaległości do końca roku.
W czasie wizyty miało dojść do spotkania rządów Polski i Ukrainy na boisku. Z góry ustalony był także symboliczny wynik meczu: 4:4. Cztery stadiony na Ukrainie i cztery w Polsce. Premier żartował, że meczu nie będzie, bo Julia Tymoszenko na występ w nim się nie zdecydowała, a widowisko straciłoby bardzo, gdyby nie było pani premier.
Z Julią Tymoszenko Donald Tusk spotka się w cztery oczy. Premierzy będą rozmawiać o kryzysie gospodarczym, sporach politycznych w Kijowie, które utrudniają walkę z recesją, a także o tym, jak to wpłynie na integrację Ukrainy z Unią Europejską.