Donald Tusk wyraził przekonanie, że właśnie dziś, gdy obawiamy się skutków kryzysu, powinniśmy szukać wokół siebie dobrej energii i doskonalić się. Szef rządu przypomniał, że miał się spotkać z seniorami kilkanaście dni wcześniej, ale zwołany został szczyt społeczny, na którym musiał się stawić. Premier zażartował, że przez ten czas stało się w jego życiu coś, co pozwala mu czuć się jeszcze bardziej związanym z uczestnikami dzisiejszego spotkania - został dziadkiem.
Donald Tusk zaznaczył, że to właśnie doświadczenie i chęci ludzi w wieku 50 lat i powyżej mogą być największym kapitałem narodu. Przyznał jednak, że nasza ojczyzna wciąż za mało dba o osoby starsze, a także o dzieci. Szef rządu dodał, iż polski rząd musi zadbać przede wszystkim o tych, którzy sami sobie nie radzą, a nie na przykład o sektor bankowy. Tusk podkreślił, iż na rok 2009 zabezpieczył prawie 8 miliardów złotych na waloryzację emerytur, co przy dekoniunkturze jest bardzo dużą sumą. Premier wyraził przekonanie, że dzięki międzypokoleniowej solidarności uda się sprawić, że nasz kraj wyjdzie z kryzysu silniejszy.