Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dubieniecki-wspólnik-ułaskawienie

0
Podziel się:

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz uważa, że trzeba wyjaśnić sprawę ułaskawienia Adama S. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W ubiegłym tygodniu media poinformowały, że Adam S., z którym mąż Marty Kaczyńskiej - Marcin Dubieniecki założył spółkę, został w "trybie nadzwyczajnym" ułaskawiony przez Lecha Kaczyńskiego.

Sobotnia "Gazeta Wyborcza" napisała, że w czerwcu 2009 roku prezydent Kaczyński ułaskawił Adama S., przedsiębiorcę z Kwidzyna. Trzy tygodnie wcześniej założył on spółkę z Marcinem Dubienieckim - zięciem Lecha Kaczyńskiego. Dziennik napisał, że 8 maja 2009 zapadła decyzja, że wniosek będzie rozpatrywany w stosowanym rzadko tak zwanym "trybie prezydenckim". Wniosek o ułaskawienie miał negatywną opinię ówczesnego prokuratora generalnego.
Tomasz Nałęcz ocenia, że "sprawa jest nieciekawa". Dlatego - jak mówi - trzeba ją jak najszybciej wyjaśnić. Profesor podkreślił, że trzeba to zrobić ze względu na pamięć zmarłego prezydenta, który sam nie może się bronić, a którego podpis widnieje pod ułaskawieniem Adama S. "W moich oczach Lech Kaczyński jest człowiekiem poza podejrzeniem" - zapewnił Tomasz Nałęcz. "To był czlowiek prawy i uczciwy i moim zdaniem tego rodzaju nieuczciwości by nie popełnił. Dlatego w imię obrony pamięci Lecha Kaczyńskiego trzeba tę sprawę do konca wyjaśnić. Kancelaria powinna położyć na stole wszelkie dokumenty" - powiedział profesor Nałęcz.
Jednocześnie zaapelował do urzędników Kancelarii Lecha Kaczyńskiego, by też włączyli się w wyjaśnienie sprawy ułaskawienia wspólnika Marcina Dubienieckiego. "Niech się urzędnicy i ministrowie prezydenccy nie wykręcają, że mieli dziesiątki, setki spraw każdego dnia, w związku z tym nie pamiętają. Im dłużej nie będą pamiętali, tym dłużej prezydent Kaczyński bedzie napiętnowany absurdalnym podejrzeniem" - uważa doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Tomasz Nałęcz.
Dla Ryszarda Kalisza sprawa ułaskawienia wspólnika Marcina Dubienieckiego jest dziwna. Poseł SLD, który był szefem kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przypomina, że prezydencki tryb ułaskawienia jest niezwykle rzadki. Wyjaśnia, że nie stosuje się go w przypadkach przestępstw pospolitych - kradzieży czy wyłudzeń. "Tryb prezydencki wobec takiego przestępstwa jest arcydziwny. Moim zdaniem to powinno być wyjaśnione co najmniej w postępowaniu wstępnym przez prokuraturę. Prokuratura nie może się od tego uchylić " - twierdzi Ryszard Kalisz.
Według wyroku sądu, do którego dotarły media, wspólnik Dubienieckiego przez blisko osiem lat wyłudził z państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 120 tysięcy złotych.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)