Oenzetowscy naukowcy, kraje rozwijające się i Unia Europejska opowiadają się za przyjęciem globalnych przepisów o zmniejszeniu emisji CO2. Twierdzą, że to gazy cieplarniane emitowane przez człowieka wywołują ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak upały, powodzie i susze:
"Prawie co tydzień ukazuje się nowy raport stwierdzający, że sprawa jest pilna. Właściwie nie potrzebujemy już nowych raportów - wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w Tajladnii, w Europie, w Teksasie gdzie temperatury nie spadały przez 40 dni poniżej 40 stopni. Podczas szczytu w Durbanie powinniśmy ustalić jak działać" - mówi Connie Hedegaard z Komisji Europejskiej.
Zdaniem obserwatorów szanse na globalne porozumienie są niewielkie. USA, Japonia, Rosja czy Chiny - największy emitent CO2 na świecie chcą opóźnić formalne negocjacje; być może nawet do roku 2015; realne wydaje się jednak przeznaczenie konkretnych funduszy klimatycznych dla ubogich krajów.
Informacyjna Agencja Radiowa