Jego szef Jörg Hacker powiedział dziennikarzom, że wirusa typu A H1N1 wykryto u małżeństwa z Frankfurtu nad Odrą, które niedawno przebywało w Meksyku. Małżonkowie wracali stamtąd tym samym samolotem, co mieszkanka Hamburga, u której wcześniej potwierdzono obecność groźnego wirusa.
Szef Instytutu Roberta Kocha powiedział, że para z Frankfurtu łagodnie przechodzi chorobę. Mimo tego oboje przebywają w izolatkach w miejscowym szpitalu.
W całych Niemczech liczba przypadków tzw. świńskiej grypy wzrosła do ośmiu. U 20 osób istnieje podejrzenie zarażenia chorobą. Jörg Hacker powiedział na konferencji prasowej, że w Niemczech nadal istnieje zagrożenie epidemią, ale sytuacja nie jest dramatyczna.