Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dyskusja "Informacje, Argumenty, Realia" IAR i PR m.in. o przyczynach konfliktu Gruzja-Rosja

0
Podziel się:

Wtorkowa dyskusja z cyklu "Informacje, Argumenty, Realia" była poświęcona przyczynom wybuchu ostatniego konfliktu między Gruzją i Rosją, strategicznemu znaczeniu Kaukazu oraz niepewnej przyszłości Gruzji i jej prezydenta Micheila Saakaszwilego. Debatę zorganizowało Polskie Radio oraz Informacyjna Agencja Radiowa. Wzięli w niej udział Wojciech Bartuzi z Ośrodka Studiów Wschodnich, Wojciech Tworkowski z Fundacji Batorego oraz korespondent wojenny TVP Dariusz Bohatkiewicz.

Wojciech Bartuzi uważa, że 2009 rok będzie kluczowy dla prezydenta Saakaszwilego, który jest obwiniany przez opozycję o wywołanie wojny gruzińsko-rosyjskiej. Analityk Ośrodka Studiów Wschodnich ocenia, że sytuacja wewnętrzna w Gruzji jest bardzo napięta, co może doprowadzić do próby usunięcia Saakaszwilego ze stanowiska głowy państwa.

Także Wojciech Tworkowski sądzi, że doprowadzenie przez opozycję do przyspieszonych wyborów prezydenckich jest bardzo prawdopodobne. Ekspert zaznaczył jednak, że Saakaszwilego może uratować pomoc finansowa państw zachodnich - w tym Polski - w wysokości 4,5 miliarda euro. Ma ona pomóc w odbudowie Gruzji ze zniszczeń wojennych.

Podczas debaty mówiono także o tym, dlaczego Gruzja jest tak ważnym podmiotem polityki międzynarodowej. Wojciech Tworkowski powiedział, że strategiczność Gruzji polega na tym, że jest ona państwem tranzytowym. Rosja natomiast wielokrotnie dawała do zrozumienia, że chce mieć monopol na transport ropy naftowej i gazu na Zachód. Tworkowski sądzi, że Europa potrzebuje Gruzji do niezależnego od Rosji przesyłu surowców energetycznych, pochodzących z basenu Morza Kaspijskiego.

Dariusz Bohatkiewicz zwrócił uwagę na aspekt militarny. Jego zdaniem na współpracy z Tbilisi bardzo zależy Stanom Zjednoczonym - ze względu na strategiczne położenie Gruzji między Rosją a Iranem. Korespondent wojenny Telewizji Polskiej uważa, że w przypadku konfliktu zbrojnego Stanów Zjednoczonych oraz Iranu, Gruzja może posłużyć jako miejsce organizacji wojsk amerykańskich.

Wojciech Bartuzi wyraził z kolei opinię, że dla postrzegania Gruzji jako kraju strategicznego dla Zachodu istotna jest kwestia wartości demokratycznych. Zdaniem analityka z Ośrodka Studiów Wschodnich prozachodni rozwój Gruzji, w tym chęć przystąpienia do Unii Europejskiej oraz NATO, jest dla Zachodu istotnym czynnikiem wspierania tego państwa.

Eksperci dyskutowali również o przyczynach wybuchu ostatniego konfliktu między Gruzją i Rosją. Uczestnicy debaty próbowali znaleźć polityczne przyczyny eskalacji konfliktu. Wojciech Bartuzi podkreślał, że Zachód dał pewne nadzieje Gruzji na przyłączenie do NATO - co doprowadziło do zdecydowanego konfliktu interesów na Kaukazie. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich przekonywał, że w pewnym momencie konflikt musiał wybuchnąć i jedyną siłą, która mogła go zatrzymać, był Zachód. Dał on wcześniej Gruzji dużo nadziei na to, że stoi po jej stronie, lecz faktem jest, że po prostu ją zostawił - mówił Bartuzi.

Z tą tezą nie zgodził się Wojciech Tworkowski z Fundacji Batorego. Podkreślał, że prezydent Saakaszwili wybrał konieczny wariant. Wiedzieli o tym Amerykanie, a zatem - zdaniem eksperta z Fundacji Batorego - Saakaszwili miał świadomość, że nie otrzyma pomocy militarnej.

Korespondent wojenny TVP Dariusz Bohatkiewicz przedstawił tezę, jakoby Gruzja w pewnym sensie została wykorzystana. Ta hipoteza mówi, że ktoś "gruzińskimi rękami" chciał sprawdzić, na co może sobie pozwolić w stosunku do Rosji.

Po pięciu latach od "Rewolucji róż", która wyniosła do władzy Micheila Saakaszwilego, Gruzja nie ma ustabilizowanej sytuacji, zarówno wewnątrz kraju, jak i w stosunkach międzynarodowych.

Rosyjskie władze uważają, że Stany Zjednoczone są rozczarowane prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim i chcą, żeby zastąpił go inny polityk. Zdaniem ambasadora Rosji przy NATO Dmitrija Rogozina, faworytką Amerykanów do zastąpienia Saakaszwilego jest była przewodnicząca parlamentu Gruzji Nino Burdżanadze, która wspólnie z Saakaszwilim przewodziła gruzińskiej "Rewolucji róż". Później jednak ich drogi się rozeszły, a Burdżanadze stanęła na czele opozycyjnej partii. Wzywa do rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich.

Debatę z cyklu "Informacje, Argumenty, Realia" poprowadził specjalny wysłannik Polskiego Radia do Gruzji, Maciej Jastrzębski.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)