"Dziennik" ustalił, że wiedza chorążego Zielonki nie ograniczała się tylko do znajomości kodów i szyfrów stosowanych przez służby. Zielonka wiele lat szkolił tak zwanych nielegałów, czyli oficerów służb, którzy wyjeżdżali pod przykrywką za granicę. Informację tę "Dziennik" potwierdził w kilku niezależnych źródłach w wojskowych służbach.
Nadal nie jest przesądzone, czy Zielonka popełnił samobójstwo, został przypadkowo zabity, porwany czy zdradził. Prokuratura wojskowa prowadzi dochodzenie w sprawie jego zniknięcia. Śledczy poinformowali, że dotyczy ono dezercji Zielonki. Dziś mają zostać przesłuchani pierwsi świadkowie - w tym bezpośredni przełożony chorążego z sekcji szyfrów.
IAR/"Dziennik"/as/to/