"Dziennik" twierdzi, że według Rzecznika Interesu Publicznego profesor Zyta Gilowska mogła przekazywać PRL-owskiej Służbie Bezpieczeństwa informacje o polonijnej letniej szkole KUL.
Reporterzy "Dziennika" sprawdzili, co znajduje się w dokumentach profesor Gilowskiej w Instytucie Pamięci Narodowej. Przyznają, że treść tych dokumentów nie przesądza, czy Zyta Gilowska była agentem SB.
Więcej na ten temat na pierwszej stronie "Dziennika".
iar/smogo/magos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.