Zgodnie z nią prokurator nie będzie już musiał obowiązkowo oskarżać człowieka, który zabił w obronie własnej. Według nowego prawa jeśli prokurator uzna, że broniący się człowiek działał pod wpływem strachu lub silnego wzburzenia, to może sprawę umorzyć.
"Dziennik" przypomina, że co roku polskie prokuratury zajmują się mniej więcej setką takich spraw. Dziewięć na dziesięć kończy się aktami oskarżenia i zarzutami przeciwko osobie, która broniła się przed napadem czy kradzieżą.
"Dziennik"/kry/dabr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.