W założeniu ma on pomóc przedsiębiorcom, którzy stracili na opcjach walutowych. Projekt zakłada, że jeśli zbierze się co najmniej 10 osób lub przedsiębiorstw w podobny sposób poszkodowanych przez jedna firmę, mogą oni opracować wspólny pozew. Ma to być tańsze i dać firmom lepszą pozycję w sporach z bankami.
"Dziennik" zauważa jednak, że umowy na opcje walutowe różnią się między sobą. Czasami przecinkiem lub kropką. Banki to wszystko wykorzystają, by nie dopuścić do zbiorowych pozwów.
Przedsiębiorcy podkreślają, że najważniejszy w sporach finansowych jest czas, a procedura opisana w przyjętym projekcie jest długotrwała. Przekonują też, że ustawa była przygotowywana głównie z myślą o konsumentach nabijanych w butelkę, a nie o firmach,
i zdaniem przedsiębiorców nadaje się głównie do takich przypadków.
Więcej na ten temat - w "Dzienniku".
"Dziennik"/kry/Siekaj