W ataku zostali ranni czterej polscy żołnierze. Jeden Salwadorczyk zginął. Jeden z wysokiej rangi oficerów VII zmiany w Iraku powiedział "Dziennkowi", że Irakijczycy zatrudnieni w tej firmie są cywilami mieszkającymi poza bazą i moga mieć swobodne kontakty z przestępcami. Dodaje, że ustalenie tożsamości donosiciela to kwestia najbliższych dni. Do zdrajcy mają doprowadzić naszych oficerów irakijscy terroryści zatrzymani po napadzie pod An Numanija w zeszły wtorek.
Z grupy podejrzanych o zdradę polskie dowództwo stanowczo wyklucza naszych tłumaczy. Jeden z oficerów sztabu operacyjnego podkreśla, że zostali oni dokładnie prześwietleni i są darzeni zaufaniem. Dodaje też, że noszą polskie mundury.
Gazeta pisze jednak, ze po ostatnich atakach terrorystycznych na naszych żołnierzy i Echo Camp w bazie nikt nikomu nie ufa. Trasy konwojów oraz godziny przejazdów są zmieniane, a WSI dyskretnie obserwują ruchy całej załogi.
Więcej na ten temat w "Dzienniku".
iar/dziennik/km/dj