Gazeta zauważa, że instytucja pozwalająca na przedstawienie przez każdego zainteresowanego obywatela swoich opinii na temat zmienianego prawa,
funkcjonuje głównie na papierze. Politycy godzą się na nie w sprawach, które nie budzą większego zainteresowania - pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Doktor Grzegorz Makowski z Instytutu Spraw Publicznych wskazuje, że obecne regulacje dotyczące wysłuchania publicznego nie dają dużych szans obywatelom. Wniosek o przeprowadzenie wysłuchania może składać tylko poseł, a decyzję podejmuje komisja sejmowa. Według doktora można rozważyć możliwość zgłaszania przez grupę obywateli wniosków o przeprowadzenie wysłuchania bezpośrednio do organów Sejmu czy Senatu. Z kolei Paweł Dobrowolski z Fundacji Obywatelskiego Rozwoju dodaje, że odpowiedzialność za zwołanie lub odmowę zwołania wysłuchania powinna być jasno określona. Dzisiejszy sposób podejmowania decyzji przez całą komisję, tę odpowiedzialność rozmywa - dodaje.
Więcej w dzisiejszym Dzienniku Gazecie Prawnej.
IAR/DGP/łp/zr