Banki na różne sposoby liczą zdolność kredytową. Jeden szacuje, że miesięczne utrzymanie jednej osoby kosztuje około 500 złotych, a drugi, że trzeba na to wydać 1 tysiąc złotych.
Gazeta wyjaśnia jednak, że na sposób wyliczania zdolności kredytowych wpływa także wysokości wolnych kapitałów, którymi bank dysponuje.
Niewykluczone, że od przyszłego roku maksymalna wartość udzielanych kredytów zmniejszy się, gdyż zacznie obowiązywać rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego. Przy obliczaniu zdolności kredytowej maksymalna kwota rat nie będzie mogła przekroczyć 50 procent dochodów rodziny.
"Dziennik"/IAR/daw/jm