W wywiadzie dla "DGP" minister nauki i szkolnictwa wyższegovBarbara Kudrycka, potwierdza, że nie wyda rozporządzenia do czasu, gdy poprawi się sytuacja budżetowa. Resort nauki tłumaczy, że w budżecie nie ma na to pieniędzy. Prywatne szkoły są oburzone decyzją resortu, bo czekają na nią ponad pięć lat. Minister twierdzi, że uczelnie niepubliczne wcale nie są pozostawione same sobie. Od 2008 roku trafił do nich m.in. dzięki programom unijnym miliard złotych.
Minister Barbara Kudrycka w rozmowie z gazetą twierdzi, że najważniejszym beneficjentem zmian - wchodzącej w październiku reformy szkolnictwa wyższego - staną sie studenci. Otrzymają oni gruntowne i wszechstronne wykształcenie, aby znacznie lepiej niż dziś radzić sobie na rynku pracy. Zdaniem minister nauki i szkolnictwa wyższego uczelnie muszą się otworzyć na współpracę z biznesem. Jak mówi Barbara Kudrycka, w efekcie zaczną więcej zarabiać na prowadzionych badaniach naukowych, stwarzając tym samym naukowcom możliwość takiej współpracy.
Więcej w piątkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"DziennikGazetaPrawna"/jk/ab