Zamieszki wybuchły trzy dni temu po tym, jak w internecie pojawił się niskobudżetowy amerykański film, który wedłu wyznawców islamu obraża proroka Mahometa. Rozwścieczeni libijscy muzułmanie zaatakowali konsulat amerykański w Bengazi i zamordowali ambasadora Stanów Zjednoczonych w tym kraju Chrisa Stvenesa oraz trzech innych obywateli amerykańskich. Wiadomo, że mieszkający w Kalifornii izraelski filmowiec - autor filmu - przebywa w ukryciu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych przeprowadził telefoniczne rozmowy z przywódcami Libii i Egiptu. Rozmowy dotyczyły współpracy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa w regionie po ostatnich niepokojach w Bengazi i Kairze. Barack Obama wezwał władze Egiptu do przestrzegania wcześniejszych umów dotyczących ochrony amerykańskich placówek dyplomatycznych, zaś władze Libii - do ścisłej współpracy w ściganiu i ukaraniu sprawców ataku na amerykański konsulat w Bengazi.
IAR