Tantawi, który przewodniczy radzie generałów sprawującej władzę do upadku Hosniego Mubaraka, powiedział, że armia nie pozwoli ani jednostce, ani partii politycznej na wywieranie presji. Marszałek polny wyraził przekonanie, że Egipt stoi na rozdrożu i może pójść albo ścieżką sukcesu politycznego, ekonomicznego i społecznego, albo znaleźć się w sytuacji pełnej niebezpiecznych konsekwencji, do której, jak zapewnił, armia nie dopuści.
Egipcjanie będą jutro wybierać swoich parlamentarzystów. Wybory mają zakończyć erę 30-letnich autorytarnych rządów Hosniego Mubarak. Prezydent został co prawda odsunięty od władzy przez rewolucję w lutym, lecz jego militarystyczny obóz utrzymał się przy władzy, a krajem rządzi marszałek polny Mohamed Husejn Tantawi.