Egipt - opozycja - rozmowy - konstytucja
Pojawiła się szansa na uspokojenie sytuacji w Egipcie. Świeckie partie opozycyjne niespodziewanie zapowiedziały, że wezmą udział w zaplanowanych po południu w Kairze rozmowach na temat nowej konstytucji. To właśnie projekt ustawy zasadniczej jest powodem trwających już niemal trzy tygodnie niepokojów w Egipcie. Eksperci mówią, że obecny kryzys polityczny jest najpoważniejszym od czasu obalenia Hosniego Mubaraka.
Opozycji nie podoba się, że nowa konstytucja daje prezydentowi duże uprawnienia i w dużej części oparta jest na islamskim prawie religijnym. Do tej pory partie skupione w Narodowym Froncie Wyzwolenia nie chciały negocjować z władzami, póki te nie odwołają zaplanowanego na sobotę referendum w sprawie konstytucji. Przedstawiciel jednej z partii opozycyjnych zapowiedział jednak, że politycy opozycji przyjdą na popołudniowe rozmowy.
Nie oznacza to jednak jeszcze zażegnania kryzysu. Jak mówi wysłannikowi Polskiego Radia ekspertka egipskiego instytutu Al-Ahram Eman Ragab, różnice między rządzącymi islamistami a opozycją są ogromne. "Partie opozycyjne także wierzą w islam i w to, że szariat musi być przestrzegany. Ale opozycja chce systemu demokratycznego, a rządzący islamiści nie" - wyjaśnia ekspertka.
Jak dotąd, nic nie wskazuje na to, aby egipski prezydent miał ugiąć się i odwołać referendum. Głosowanie może zostać natomiast przeprowadzone w dwóch turach, bo w Egipcie jest obecnie za mało sędziów, którzy mogą nadzorować przebieg referendum.
Wczoraj wieczorem na ulice egipskiej stolicy wyszły tysiące przeciwników i zwolenników Bractwa Muzułmańskiego i prezydenta Mohammeda Mursiego. Mimo obaw o bezpieczeństwo, obie demonstracje przebiegły spokojnie. Atmosfera w egipskiej stolicy wciąż jest jednak bardzo napięta. Na ulicach jest więcej policji i wojska. Armia otrzymała od prezydenta dodatkowe uprawnienia, na mocy których może aresztować cywilów, którzy zakłócają porządek publiczny.
IAR
