Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił, że nie po raz pierwszy Europejczycy wybierają partię konserwatywną w czasach kryzysu. Jego zdaniem w takim okresie - boją się oni jakichkolwiek zmian.
Natomiast ekspert do spraw europejskich Marek Sarjusz-Wolski zauważył, że Angela Merkel będzie miała teraz większą swobodę, bo liberałowie, którzy utworzą koalicję z CDU/CSU nie są tak silni jak SPD. Z drugiej jednak strony kanclerz Niemiec czeka trudne zadanie, gdyż musi ona stawić czoła kryzysowi i wewnętrznym problemom społecznym.
Z kolei niemiecki ekspert Cornelius Ochmann z Fundacji Bertelsmanna wyraził przekonanie, że nowemu ministrowi spraw zagranicznych RFN będzie zależało na kontynuacji bardzo dobrych, jego zdaniem, relacji z Polską. Nowym szefem dyplomacji zostanie najprawdopodobniej lider FDP Guido Westerwelle.
Ochmann przypomniał, że liberałowie zajmują w tej sprawie krytyczne stanowisko wobec zamiarów Eriki Steinbach w radzie Centrum Wypędzonych. Podkreślił, że FDP jest partią kompromisów, dlatego także w tej sprawie w razie potrzeby będzie w stanie wypracować kompromis możliwy do zaakceptowania przez stronę polską.
Szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz również uważa, że taki wynik wyborów to dobra informacja dla Polski. Jak wyjaśnił - oznacza on bowiem stabilną koalicję w Niemczech, a do tego nowy koalicjant, liberalna FDP, tradycyjnie sprzyja dobrym stosunkom z Polską.
Nie należy jednak liczyć na wycofanie się Niemiec z Gazociągu Północnego. W opinii doktora Ireneusza Karolewskiego z Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich Uniwersytetu Wrocławskiego projekt ten również po wyborach będzie traktowany przede wszystkim jako ekonomicznie opłacalny.
Pierwsze prognozy po zamknięciu lokali wyborczych wskazują, że chadecy będą mogli utworzyć koalicję z liberałami.
Według prognoz przedstawionych przez niemieckie telewizje, CDU i CSU zdobyły łącznie 33,5 procent głosów. Największych rywali chadeków - socjaldemokratów z SPD - poparło około 23 procent wyborców.
Liberalna FDP zdobywała aż 15 procent głosów. Najlepsze wyniki w historii osiągnęły także Lewica i Zieloni.