Londyński indeks FTSE i niemiecki Dax straciły ponad jeden procent, francuski CAC prawie dwa procent. Przed świątecznym weekendem amerykański rząd podał, że w marcu przybyło w USA 120 tysięcy miejsc pracy; to znacznie mniej niż spodziewali się ekonomiści. Był to najsłabszy wzrost zatrudnienia od pięciu miesięcy. Amerykański analityk Jim Lebenthal mówi, że przez kilka ostatnich miesięcy napływały dobre dane z USA i inwestorzy przyzwyczaili się do tego optymizmu, a teraz przyszło rozczarowanie. Zarówno pozytywne jak i negatywne sygnały gospodarcze napłynęły tymczasem z Chin; także Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju z bardzo umiarkowanym optymizmem wyraża się o najbliższej przyszłości gospodarczej świata. Dziś na otwarciu nowojorska giełda odnotowała nieznaczne spadki, negatywny trend utrzymuje się od ponad tygodnia.
Spada też zaufanie inwestorów do hiszpańskich obligacji; jednocześnie trzyprocentowe spadki odnotowała giełda we Włoszech, gdzie - jak podały media - rząd ma obniżyć prognozę rozwoju gospodarczego na ten rok. Do pozytywnych sygnałów inwestorzy zaliczają wzrost eksportu w Niemczech o 8,6procent w skali roku.
IAR
