Atak zimy w Europie. Śnieg, wiatr i mróz dają się we znaki Europejczykom od Moskwy po Londyn.
Intensywne opady śniegu wywołały chaos komunikacyjny w Wielkiej Brytanii. W Walii tysiące gospodarstw domowych nie mają prądu. Cieszą się uczniowie, bo w Hampshire, Gloucestershire, Norfolk, w Walii i na Wyspie Wight zamknięto ponad dwa tysiące szkół. Sparaliżowany jest transport lotniczy. Lotniska w Cardiff, Bristolu i Southampton zostały zamknięte, podobnie jak jeden z pasów startowych w londyńskim porcie lotniczym Heathrow. British Airways odwołało 60 lotów.
Śnieg utrudnia życie Czechom i Słowakom. Zła jest sytuacja na drogach. Nowe opady komplikują też ruch na kolei. Najtrudniej jest na Morawach i na Słowacji. Główne drogi są przejezdne, ale bardzo śliskie. Pociągi spóźniają się średnio półtorej godziny. W Czechach i na Słowacji śnieg ma padać dziś przez cały dzień.
Moskwa utonęła w śniegu. Ruch w rosyjskiej stolicy został sparaliżowany przez intensywne opady śniegu. Ulice pokrywa gruba warstwa białego puchu. Lotniska przyjmują i odprawiają samoloty z opóźnieniem.
Już dwa dni temu władze rosyjskiej stolicy apelowały do kierowców o pozostawienie samochodów na parkingach. Część właścicieli aut posłuchała, bo ruch na ulicach Moskwy znacznie się zmniejszył. Od wielu godzin pługi nie nadążają z odgarnianiem śniegu. Narzekają także przechodnie, brodzący po kostki w białym puchu.
IAR
