Fiskus-Mazowsze-janosikowe
Mazowsze pod ścianą. Fiskus zapowiada, że będzie ściągał zaległe raty tzw. podatku janosikowego, czyli daniny, którą województwo płaci na rzecz biedniejszych samorządów.
W sytuacji zapaści finansowej regionu taka procedura to dla marszałka województwa Adama Struzika czysty absurd. Polega on na tym - jak mówi - że jednostka samorządu terytorialnego nie ma dochodów, a ma obowiązek płacić podatek od dochodów, a kiedy tego nie robi to doprowadza się do egzekucji tego zobowiązania z wszystkimi tego kosnekwencjami. "Czyli z całym cynizmem doprowadza się do sytuacji , w której jesteśmy bez wyjścia. Można nas wziąć jeszcze w jasyr" - ironizuje Struzik.
Marszałek obawia się, że przez egzekucję zaległych wpłat, w kasie województwa zabraknie pieniędzy na wypłaty dla pracowników.
Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów uspokaja jednak, że nie ma takiego ryzyka. "Jednym z podstawowych wyjątków jeśli chodzi o kwoty, które nie podlegają egzekucji, to kwoty zabezpieczone na wynagrodzenia pracowników, dlatego takie należności będą zrealizowane, ponieważ urząd skarbowy nie może ich zająć" mówi.
Fiskus chce odzyskać z budżetu województwa 60 milionów złotych.
IAR
