Do katastrofy doszło 22 lipca 2007 roku w miejscowości Vizille. Autobus, którym podróżowało 50 osób, głównie pielgrzymów, wypadł na zakręcie z drogi, stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół i zapalił się. Wypadek wydarzył się na stromej alpejskiej szosie, zwanej drogą Napoleona, po której przejazd autobusów jest dopuszczalny tylko na podstawie specjalnego zezwolenia. Polski autokar go nie miał. Kierowca wybrał jednak tę drogę zamiast autostrady, ponieważ była krótsza o 44 kilometry. Po katastrofie minister transportu Francji zaostrzył zasady szkolenia kierowców, między innymi zwiększono ilość zajęć praktycznych.
W pielgrzymce do sanktuariów, w tym Fatimy i Lourdes, uczestniczyło 47 osób głównie ze Stargardu Szczecińskiego, a także ze Świnoujścia, Szczecina, Mieszkowic i Warszawy. Ponadto w autokarze był jeszcze pilot i dwóch kierowców. Rodziny ofiar tragedii zawiązały Stowarzyszenia Pamięci Ofiar Katastrofy pod Grenoble. Z jego inicjatywy, rok po katastrofie odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary tamtego wypadku.
W sprawie wypadku prowadzono dwa odrębne śledztwa: polskie i francuskie. Ekspertyza wykazała, że winny był kierowca, który zginął w tym wypadku. Według biegłych, prowadził pojazd niedozwoloną drogą oraz niewłaściwie używał hamulców. Wcześniejsza francuska ekspertyza wykazała nieprawidłowości w stanie technicznym pojazdu. Jednak, zdaniem naszych specjalistów, nie miały one wpływu na katastrofę.
IAR