Dwaj pretendenci - Hollande i Sarkozy rozpoczynają poszukiwania sojuszników w elektoracie kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze. Hollande będzie chciał przyciągnąć wyborców głosujących na populistycznego lidera Frontu Ludowego Jean-Luka Melenchona. Jest on autorem najbardziej błyskotliwej kampanii przedwyborczej - z pięcioprocentowego poparcia, z którym rozpoczynał kampanię, doszedł do ponad jedenastu. Melenchon, na Placu Stalingradu w Paryżu, wśród tłumu powiewającego sztandarami z sierpem i młotem i przy akompaniamencie Międzynarodówki zaapelował do swoich wyborców, by poparli Hollande'a. To samo uczyniła wielka przegrana - kandydatka Zielonych Eva Joly.
Sarkozy chce przyciągnąć elektorat Marine Le Pen, która zdobyła rekordowy wynik w dziejach Frontu Narodowego - 18 procent, a także centrystów Bayrou rozczarowanego wynikiem poniżej 10 procent.
Informacyjna Agencja Radiowa