Francja-Włochy-wybory-reakcje
Francja obawia się o przyszłość Włoch i Europy. Teoretycznie wybory we Włoszech wygrała centrolewica, uzyskując przewagę w Izbie Deputowanych, jednak w Senacie, mimo większej liczby głosów, nie uzyskała większości. Francuski minister finansów Pierre Moscovici wezwał Włochy do szybkiego utworzenia stałego rządu. Jego zdaniem wynik wyborczy nie zagraża jednak strefie euro.
Komentatorzy nad Sekwaną podkreślają, że na wiadomości napływające z Półwyspu Apenińskiego natychmiast zareagowały europejskie giełdy, które rozpoczęły dzisiejsze notowania od spadku. Francuski minister finansów wyraził opinię, którą podziela we Francji większość obserwatorów włoskiej i europejskiej sceny politycznej, stwierdzając, że wyniki wyborów skomplikowały sytuację i ją utrudniły. Według niego wszystko zależy od tego czy Włochom uda się stworzyć "solidny i stabilny" rząd skupiony wokół kandydata lewicy Piera Luigi'ego Bersani. Niemniej Moscovici jest zdania, że nowy układ na włoskiej szachownicy politycznej nie zagraża rozwojowi strefy wspólnej waluty euro. Francuscy komentatorzy zaznaczają, że o ile poprzedni premier Mario Monti bliższy był w swoich poglądach stanowisku niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, o tyle Bersani raczej skłania się ku wizji prezydenta Francois Hollande'a - przeciwnika twardej linii zaciskania pasa i zdecydowanych cięć oszczędnościowych.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/moc