"Gazeta Prawna" podkreśla, że osoby, które można spotkać pod urzędami skarbowymi, często nie mają uprawnień do wykonywania usług doradczych. Działają nielegalnie i nie płacą podatku od zarobionych w ten sposób pieniędzy, choć grozi im za to nawet 50 tysięcy złotych grzywny.
Alternatywą dla pseudodoradców jest korzystanie z broszur Ministerstwa Finansów, Krajowej Informacji Podatkowej oraz usług doradców ubezpieczonych od odpowiedzialności cywilnej. Warto też uczestniczyć w dniach otwartych w urzędach skarbowych - radzi "Gazeta Prawna".
"Gazeta Prawna"/IAR/kl/Siekaj