Według dziennika, szef resortu Cezary Grabarczyk wystąpił do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej o zgodę na rekordowe przekroczenie kwoty zapisanej w funduszach europejskich na drogi. Zamiast za 49 miliardów złotych chce, żeby na liście inwestycji oczekujących na dotacje znalazły się projekty za 94 miliardy.
Jak zaznacza gazeta, nie oznacza to, że Unia dorzuci dodatkowe miliardy. Jeśli jednak z pierwotnego planu wypadnie jakaś droga, na jej miejsce wejdzie inna inwestycja dorgowa z rozszerzonej części. I to na nią będzie można wydać otrzymane od Unii euro - pisze "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza"/IAR ada/nyg