Ustawa ma zmienić trzy ordynacje wyborcze - do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Parytet nie objąłby natomiast wyborów do Senatu i do rad gmin do 20 tysięcy mieszkańców, bowiem tam ordynacja jest większościowa.
Po wakacjach przedstawicielki Kongresu Kobiet zaczną zbierać podpisy pod obywatelskim projektem. Muszą ich zebrać co najmniej 100 tysięcy. Pod koniec roku propozycja ma trafić do Sejmu. Na razie nie wiadomo jednak, czy partie poprą parytet. Za jego wprowadzeniem opowiedzieli się do tej pory prezydent Lech Kaczyński i szef SLD Grzegorz Napieralski. Przeciw jest PSL, PiS na razie nie podjęło decyzji. Premier Tusk wolałby natomiast, by to partyjni liderzy sami zobowiązali się do przestrzegania parytetów.
Więcej na temat obywatelskiego projektu w "Gazecie Wyborczej"
"Gazeta Wyborcza"/IAR adb/to/