Chodzi o słynny piknik zorganizowany w 2004 roku na ogródkach działkowych w Zabrzu. Kilkanaście osób bawiło się tam, słuchając piosenek zespołu Honor. Rozentuzjazmowani uczestnicy imprezy rozwiesili flagę ze swastyką, skandowali "Sieg Heil". Następnie fotografowali się z rękami wzniesionymi w hitlerowskim pozdrowieniu. Za tło służyła im płonąca swastyka. Udział w imprezie wzięli późniejsi działacze Młodzieży Wszechpolskiej i LPr, a jej organizatorem był kandydat na radnego z ramienia PiS - pisze "Gazeta Wyborcza."
W grudniu ubiegłego roku śledztwo w sprawie pikniku wszczęła prokuratura w Zabrzu. Jak pisze gazeta na jej polecenie policja zabezpieczyła komputery uczestnikom imprezy. Ci podczas przesłuchania tłumaczyli się, że był to tylko głupi wybryk spowodowany między innymi dużą ilością alkoholu.
Więcej na ten temat pisze "Gazeta Wyborcza"
"Gazeta Wyborcza"/apl/MagM