Zdaniem szefa rządu, Rosjanie, jeśli rzeczywiście mają wolę wyjaśnienia prawdy o Katyniu, powinni pokazać wszystko, co w tej sprawie mają.
"Mam nadzieję, że nie będzie tu żadnej dwuznaczności, która mogłaby rzucić cień na szczerość wcześniejszych gestów" - mówi premier. Dodaje, że wierzy, iż Rosjanie będą wiarygodnymi partnerami w tej kwestii. "Jestem zdeterminowany, by nasze relacje były jak najlepsze, ale przy tym muszą być uczciwe i oparte na prawdzie" - mówi Donald Tusk.
Premier dodaje, że chciałby, aby możliwie szybko została ujawniona zawartość czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem.
"Ponieważ ta sytuacja ma szczególny charakter, zrobię to, co w moich kompetencjach, żeby umożliwić ujawnienie wszystkiego, co zawiera jakąkolwiek, która sprzyja wyjaśnieniu przyczyn katastrofy" - mówi Donald Tusk. Dodaje, że jedyne wątpliwości, które docierają do niego ze strony rosyjskiej, dotyczą ujawnienia intymnych fragmentów rozmów. "To może być przekleństwo, modlitwa, chodzi o to, żeby nie dotknąć bliskich ofiar" - mówi premier "Gazecie Wyborczej".
Donald Tusk w pierwszym po katastrofie w Smoleńsku wywiadzie mówi także o nadchodzących wyborach prezydenckich. Jego zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że dojdzie w nich do drugiej tury.
"20 czerwca Polacy będą mogli wybierać między atmosferą odwetu, rywalizacją, kto kogo pokona, kto jest winny, kto jest prawy, którą dziś stwarza PiS, a propozycją prezydentury Komorowskiego" - mówi premier. Szef rządu podkreśla, że Bronisław Komorowski jest człowiekiem gotowym do współpracy, rozumiejącym innych. "Dla Polski jest jak tlen" - ocenia premier.
Wywiad z Donaldem Tuskiem - w "Gazecie Wyborczej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Gazeta Wyborcza"/kry/dj
