Ojciec uprowadzonego Włodzimierz Olewnik starał się, by śledztwo dotyczące porwania przenieść z Warszawy do Olsztyna, gdzie CBŚ i prokuratura miały sukcesy w walce z porywaczami. Jednak wątki śledztwa dotyczące między innymi błędów popełnionych wcześniej przez policjantów i prokuratorów zostały wyłączone z dochodzenia. Przez rok nie działo się w nich nic - czytamy w "Gazecie".
Wątpliwości rodziny dotyczą także tego, że prokuratora umorzyła zarzut udziału Eugeniusza D. pseudonim Gienek w grupie przestępczej, która porwała Olewnika. Inne zastrzeżenia w skardze do ministra dotyczą pomijania dowodów zgłaszanych przez rodzinę. W tym także umowy - zawartej przez olsztyńskiego prokuratora Piotra Jasińskiego za plecami rodziny - o nadzwyczajnym złagodzeniu kary dla Sławomira Kościuka, zabójcy Krzysztofa Olewnika.
Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem, doszło w październiku 2001 roku. W lipcu 2003 roku jego rodzina przekazała porywaczom 300 tysięcy euro okupu. Miesiąc po przekazaniu pieniędzy Krzysztof Olewnik został zamordowany.
"Gazeta Wyborcza"/IAR/as/dabr