Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - Wyznaj grzechy, mój banku

0
Podziel się:

Czy polskie banki, firmy ubezpieczeniowe i fundusze powinny publikować w internecie liczbę reklamacji zgłaszanych przez klientów? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Dziennik informuje, że taki obowiązek chce wprowadzić nadzór w Wielkiej Brytanii. Nasza Komisja Nadzoru Finansowego też nie wyklucza takiego rozwiązania.

Polacy coraz częściej skarżą się na instytucje finansowe. Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że w pierwszym półroczu do Komisji Nadzoru Finansowego trafiło prawie 5 tysięcy skarg na banki, fundusze i firmy ubezpieczeniowe. To niemal dwa razy więcej niż w pierwszej połowie 2008 roku.
Skargi składane do nadzoru to tylko wierzchołek góry lodowej. Na podstawie nieoficjalnych informacji z banków "Gazeta" szacuje, że co miesiąc bankowcy przyjmują nawet po kilka tysięcy skarg i reklamacji od niezadowolonych klientów.
Oficjalnie jednak nikt nie chce się "pochwalić" liczbą skarg od klientów. - Reklamacje to wewnętrzne sprawy banku - odpowiada krótko rzecznik Pekao Arkadiusz Mierzwa.
W prywatnych rozmowach bankowcy zdradzają, że ludzie skarżą się najczęściej na źle ich zdaniem naliczone opłaty i prowizje oraz wadliwie działające bankomaty.
"Znamy ten pomysł, jest ciekawy. Jednak zanim wprowadzimy podobne rozwiązanie, musimy przeanalizować ewentualne skutki" - mówi o brytyjskim pomyśle Katarzyna Bielaz Komisji Nadzoru Finansowego. Dodaje zarazem, że Komisja chciałaby uniknąć sytuacji, w której piętnowane są te instytucje finansowe, które oferują najwięcej masowych produktów i siłą rzeczy, ze względu na skalę działalności, rozpatrują też najwięcej reklamacji.
Więcej na ten temat - w "Gazecie Wyborczej".

"Gazeta Wyborcza"/kry/dyd

banki
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)