Kania ma też usłyszeć zarzut "udziału w związku przestępczym o charakterze zbrojnym". Za taki związek prokuratorzy IPN uznali grupę wyższych oficerów i komunistycznych polityków, odpowiedzialnych za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku. Według gazety, zarzut opiera się przede wszystkim na tym, że 27 marca 1981 roku Kania, ówczesny pierwszy sekretarz PZPR, podpisał wraz z generałem Jaruzelskim dokument zatytułowany "Myśl przewodnia stanu wojennego" oraz wytyczne o działaniach administracji państwowej w warunkach stanu wojennego. Jeśli Kania, sprawujący funkcję pierwszego sekretarza od września 1980 do października 1981 roku, zostanie uznany winnym udziału w związku przestępczym, to grozi mu do 5 lat więzienia.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że 31 marca prokurator IPN postawił generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu zarzut "kierowania zorganizowanym związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym". O udział w tym związku podejrzani są też współpracownicy Jaruzelskiego, generałowie Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski. Zarzuty miał też usłyszeć były minister spraw wewnętrznych, generał Czesław Kiszczak, ale nie stawił się na przesłuchanie, bo był chory.
"Gazeta Wyborcza" 10 04/Siekaj/pul