Gazeta tydzień temu opublikowała reklamę nowej uczelni, która oferuje magistra w dwa lata. Prowokacja miała na celu pokazać, jaką fikcją bywają studia wyższe w Polsce.
Zainteresowanie uczelnią było ogromne. W ciągu 5 dni zgłosiło się telefonicznie 300 chętnych, a e-mailowo prawie pół tysiąca osób.
Na stronę internetową fikcyjnej uczelni weszło 5 tysięcy osób z Polski, Europy, a nawet z Argentyny i Kuwejtu - pisze "Gazeta Wyborcza". Zaznacza, że szybko udało się znaleźć także pięciu chętnych wykładowców. Z kolei radia i telewizje chciały emitować reklamy uczelni, a agencje reklamowy były zainteresowane reklamowaniem studiów na bilboardach.
Więcej o prowokacji w "Gazecie Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza"/iar/mf/orzechowska
"Gazeta Wyborcza"/iar/mf