"Gazeta Wyborcza" omawia ujawnione niedawno przez Ukrainę poradzieckie dokumenty dotyczące sprawy katyńskiej.
Chodzi o dokumenty z końca lat 60 - tych. Dotyczą prób zacierania śladów masowych mordów NKWD na polskich jeńcach wojennych w trakcie II wojny światowej. Według dokumentów w 1969 roku ówczesny szef KGB Jurij Andropow kazał zatrzeć ślady mordu na Polakach.
Dziennik wyjaśnia, że 7 czerwca 1969 roku szef ukraińskiego KGB Witalij Nikitczenko wysłał do Andropowa notatkę, w której pisał o znalezisku przy trasie Charków - Biełgorod. Tam, według pisma, trójka uczniów szkoły w Piatichatkach rozkopała mogiłę ze szczątkami pomordowanych Polaków. Gazeta pisze, że w odpowiedzi Andropow kazał zlikwidować cmentarzysko. Na jego polecenie szczątki Polaków miały być przysypane wapnem gaszonym, a mogiły zakopane.
"Gazeta Wyborcza"/IAR/zm/łp