Wojciech Jaruzelski tłumaczył, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego podyktowana była wyższą koniecznością i - według niego - ocaliła Polskę przed katastrofą.
Generał składa zeznania w drugiej rozprawie w procesie autorów stanu wojennego.
Wojciech Jaruzelski powtórzył, że stan wojenny był mniejszym złem. Przyznał, że "Solidarność" miała - jak powiedział - "dalekosiężną historyczną rację, która w ostatecznym rachunku zwyciężyła".
"My jako władze mieliśmy rację pragmatyczną, sytuacyjną" - mówił generał Jaruzelski. Jego zdaniem, pozwoliło to zapobiec katastrofie i dojść do punktu, w którym przemiany mogły zrealizować się nie w sposób konfrontacyjny, ale pokojowy. Według niego, stan wojenny przyczynił się do możliwości tworzenia mechanizmów demokracji.
Wojciech Jaruzelski odniósł się do zarzutu prokuratury o utworzeniu zorganizowanego związku przestępczego o charakterze zbrojnym. Zdaniem generała, śledczy powinni zauważyć, że był on "upełnomocniony" przez oficjalne organy państwa oraz cieszył się zaufaniem znacznej części społeczeństwa. "Nie było to generalskie widzimisię" - podkreślił Jaruzelski. Zwrócił uwagę, że konstytucja nie zawiera zakazu tworzenia przez kierownictwo państwa doraźnych kompetentnych zespołów.
Na rozprawie, podobnie jak na poprzedniej, nie ma innego oskarżonego generała Czesława Kiszczaka, w 1981 roku szefa MSW. Sąd zdecydował się jednak prowadzić rozprawę pod jego nieobecność. Kiszczak w piśmie przysłanym do sądu tłumaczył, że w dniu, w którym miała odbyć się rozprawa, wyznaczono mu wizytę u lekarza. Podobnie w terminie kolejnej rozprawy. Sąd uznał jego nieobecność za nieusprawiedliwioną.
Prokuratura IPN-u postawiła zarzuty 9-ciu osobom, członkom utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz Rady Państwa PRL, która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety. Proces zaczął się 12 września, ale na ławie oskarżonych zasiadło już tylko 7 osób (jedna osoba zmarła, a drugą ze względu na przebyty zawał serca wyłączono do odrębnego postępowania).
Głównymi oskarżonymi są 84-letni generał Wojciech Jaruzelski - w grudniu 81 roku I sekretarz PZPR, premier PRL i szef MON, 82-letni generał Czesław Kiszczak - członek WRON i ówczesny szef MSW oraz 80-letni Stanisław Kania, były I sekretarz KC PZPR. Zarzuty dotyczą działania i kierowania "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, którego celem było popełnianie przestępstw", jakim - w ocenie prokuratury IPN - był WRON. Oskarżonym grozi nawet do 10 lat więzienia.
Według ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej sprawa dotycząca odpowiedzialności karnej za wprowadzenie stanu wojennego przedawni się w 2020 roku.
Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 roku. W efekcie zawieszone zostały prawa i swobody obywatelskie i pracownicze. Około 5 tysięcy osób zostało internowanych - byli to głównie działacze "Solidarności. Liczba śmiertelnych ofiar stanu wojennego to blisko 100 osób.