86-letni generał Tadeusz Tuczapski, były wiceszef MON i sekretarz Komitetu Obrony Kraju w latach 80. mówił przed sądem, że stan wojenny na ówczesne czasy był decyzją "optymalną i aktem wyższej konieczności". W związkuz wprowadzeniem w 1981 roku stanu wojennego Tuczapski jest oskarżony między innymi o udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, którego celem było popełnianie przestępstw".
Stawiane mu przez prokuraturę Instytutu Pamięci Narodowej zarzuty, były wiceszef MON ocenił jako "bezpodstawne i będące politycznym przedsięwzięciem, których celem jest - jak mówił oskarżony - moralne upokorzenie, zniszczenie jego dobrego imienia i przekreślenie 47 lat dobrej pracy i dokonań na odcinku obronności i służby ojczyźnie".
Podobnie jak główny oskarżony w procesie generał Wojciech Jaruzelski, Tuczapski oświadczył, że podczas procesu nie będzie odpowiadał na pytania oskarżyciela publicznego, a tylko na pytania adwokatów i sądu. Zgodnie z przyjętą przez sąd taktyką, sąd będzie zadawał oskarżonym pytania dopiero po złożeniu przez wszystkich podsądnych wyjaśnień.
Po generale Tadeuszu Tuczapskim wyjaśnienia rozpoczął składać oskarżony Stanisław Kania - w momencie wprowadzenia stanu wojennego były już Pierwszy sekretarz KC PZPR.
Jak zwykle na rozprawę nie stawił się oskarżony generał Czesław Kiszczak - były szef MSW. Sąd i tym razem uznał nieobecność Kiszczaka za nieusprawiedliwioną, a sędzia Ewa Jethon przypomniała, że w ostatnim wysłanym do sądu piśmie z 7 listopada, Kiszczak informował o złym stanie zdrowia. Z przedstawionej ostatnio opinii biegłych lekarzy sądowych wynika jednak, że generał Czesław Kiszczak może uczestniczyć w rozprawach, ale przez najwyżej 2 godziny. Od początku procesu oskarżony nie brał jednak jeszcze udziału w postępowaniu sądowym.
Głównymi oskarżonymi w procesie dotyczącym wprowadzenia w grudniu 1981 roku stanu wojennego są: 85-letni generał Wojciech Jaruzelski - w grudniu 1981 roku I sekretarz KC PZPR, premier PRL i szef MON, 83-letni generał Czesław Kiszczak - członek WRON i ówczesny szef MSW oraz 80-letni Stanisław Kania, były I sekretarz KC PZPR.
Zarzuty dotyczą działania i kierowania "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, którego celem było popełnianie przestępstw". Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Według ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej sprawa dotycząca odpowiedzialności karnej za wprowadzenie stanu wojennego przedawni się w 2020 roku.