Według Ciemnołońskiego, władze regionu Kacheti nie były przygotowane na przyjęcie kilku tysięcy uchodźców. Przedstawiciele gruzińskiej Polonii oddali uciekinierom żywność i środki czystości przeznaczone na potrzeby związku. Polacy organizowali zbiórkę pieniędzy i przekazywali mięso, warzywa i chleb z własnych gospodarstw domowych. Dzięki współpracy ze Związkiem Polonii Medycznej udało się również dostarczyć w rejon Kacheti lekarstwa i opatrunki.
W pierwszych dniach konfliktu zbrojnego schronienia w okolicach Lagodechi szukali Gruzini oraz mieszkający w strefie działań wojennych Abchazowie i Ormianie.