Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział w telewizyjnym wystąpieniu, że bunt w Muchrowani miał na celu doprowadzenie do odwołania manewrów NATO na terenie Gruzji. Zaplanowane są one na jutro, w ćwiczeniach antyterrorystycznych ma wziąć udział tysiąc żołnierzy z piętnastu krajów. Przeprowadzeniu manewrów w Gruzji ostro sprzeciwiała się Rosja, która doprowadziła nawet do wycofania się kilku państw z udziału w ćwiczeniach. Dowództwo Sojuszu w związku z obecną sytuacją w Gruzji oświadczyło jednak, że nie zamierza odwoływać manewrów.
W telewizyjnym wystąpieniu Saakaszwili powiedział, że bunt żołnierzy jest także wymierzony przeciwko szczytowi Unii Europejskiej w Pradze, gdzie w czwartek ma być zainaugurowany projekt "Partnerstwa Wschodniego". Objęta nim będzie także Gruzja.
Według władz, bunt jest elementem spisku, który miał doprowadzić do wojskowego przewrotu w Gruzji. Minister spraw wewnętrznych powiedział w telewizji Rustawi 2, że w spisek jest zamieszana Rosja, która przekazała pieniądze i kierowała całym przedsięwzięciem. Celem zamachowców miało być także zabicie prezydenta Saakaszwilego.