Minister Obrony Gruzji Dawid Sichuralidze powiedział, że doszło do otwartej próby przewrotu wojskowego. Minister powiedział w telewizji Rustawi 2, że w spisek jest zamieszana Rosja, która przekazała buntownikom pieniądze i kierowała całym przedsięwzięciem.
Do buntu doszło w gruzińskim garnizonie Mukrowani. Zbuntowali się żołnierze batalionu wojsk pancernych. Resort obrony poinformował, że trwają negocjacje z uczestnikami rebelii. Garnizon Mukrowani jest oddalony o trzydzieści kilometrów od stolicy kraju Tbilisi.
Celem spiskowców miało być przejęcie władzy i doprowadzenie do odwołania rozpoczynających się jutro wielkich manewrów wojsk NATO w Gruzj, którym sprzeciwia się Moskwa. W ćwiczeniach antyterrorystycznych ma wziąć udział tysiąc żołnierzy z piętnastu krajów. Przeprowadzeniu manewrów w Gruzji ostro sprzeciwiała się Rosja, która doprowadziła nawet do wycofania się kilku państw z udziału w ćwiczeniach.