Zbrojne skrzydło libańskiego Hezbollahu na unijnej liście terrorystycznej? Próbują się w tej sprawie porozumieć ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów na spotkaniu w Brukseli. Narada szefów dyplomacji poświęcona jest też sytuacji za wschodnią granicą Unii Europejskiej.
O wpisanie Hezbollahu na czarną listę zabiega Wielka Brytania. Władze w Londynie argumentują, że to właśnie on stał za zamachem na izraelskich turystów w Bułgarii w ubiegłym roku. Przygotowywał też zamach na Cyprze. "Kiedy dochodzi do ataku terrorystycznego na europejskiej ziemi, muszą być konsekwencje. Unia powinna odpowiedzieć stanowczo" - mówił przed spotkaniem brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague. Jednak do tej pory nie było zgody wśród krajów członkowskich, ponieważ kilka z nich obawiało się, że doprowadzi do destabilizacji sytuacji w Libanie, gdzie Hezbollah ma silną pozycję polityczną i współtworzy rząd. Kompromisowym rozwiązaniem ma być wpisanie zbrojnego skrzydła Hezbollahu na listę organizacji terrorystycznych i jednocześnie utrzymanie unijnego wsparcia i dialogu z libańskimi władzami.
Drugim ważnym tematem spotkania szefów dyplomacji jest Partnerstwo Wschodnie. Unijni ministrowie spraw zagranicznych zajmą się przygotowaniami do listopadowego szczytu Partnerstwa w Wilnie. Jedną z kluczowych decyzji szczytu ma być podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią - pod warunkiem, że władze w Kijowie przeprowadzą reformy, których zażądała Wspólnota.
IAR
