Dotychczasowe szacunki wykazały, że hiszpańskie banki będą potrzebować około 60.miliardów euro dokapitalizowania, ale dopiero wyniki szczegółowej kontroli mają wykazać jak duże będzie to wsparcie. Jest ono uzależnione od ich planów naprawczych banków, które Hiszpania negocjuje z Komisją Europejską. "Gdy skończymy rozmowy na temat restrukturyzacji hiszpańskie władze będą musiały uzgodnić z bankami jej rodzaj i wysokość wsparcia" - powiedział komisarz do spraw konkurencji Joaquin Almunia.
Pomoc dla banków to jedno, a pomoc dla rządu to drugie. Coraz częściej mówi się, że w związku z trudną sytuacją, Hiszpania będzie potrzebować międzynarodowej pomocy. Władze w Madrycie bronią się przed tym, bo w zamian za finansowe wsparcie będą musiały wprowadzić kolejne oszczędności. A już obecne cięcia, wymuszone przez Brukselę w związku z nadmiernym deficytem finansów publicznych, wywołują sprzeciw społeczeństwa. Tymczasem niepewność co do sytuacji w Hiszpanii powoduje zniecierpliwienie na rynkach finansowych.
IAR