Opalający się na plażach Asturii, na północy Hiszpanii, muszą się zadowolić morską bryzą, bo od dzisiaj na wielu z nich ustawiono tablice informujące o zakazie kąpieli. Do plaż zbliżyły się ławice parzących meduz, potocznie zwanych w Hiszpanii "żarówkami", bo ich organizm jest zdolny do świecenia w ciemności.
"Meduzy są kilkaset metrów od plaż, ale wiatr je spycha w stronę piasku. Takiego ich zagęszczenia w Morzu Kantabryjskim jeszcze nie widzieliśmy" - mówi biolog Luis Laira.
Blisko brzegu zauważono też "żeglarzaportugalskiego" - aretuzę, której oparzenie może być groźne nawet dla życia człowieka.
Biolodzy narzekają, że obecność tych organizmów nie tylko jest niebezpieczna dla człowieka, ale też dla ryb. Meduzy i aretuzy żywią się bowiem tym samym co ryby planktonem.
IAR