Wielki Piatek jest w Hiszpanii dniem wolnym od pracy dlatego ci, którzy nie wyjechali na ferie w miniony weekend, robią to teraz. W najwiekszą cierpliwość muszą się uzbroić kierowcy wyjeżdżający z Madrytu, Sewilli i Walencji. Ciasno jest też na drogach wyjazdowych z Bilbao. Trudny jest nie tylko wyjazd z miast, ale też dojazd do nadmorskich kurortów. Największe problemy i ponad stukilometrowe korki pojawiły się na autostradach prowadzących na wybrzeże Morza Śródziemnego. Najdłuższe sznury samochodów stoją pod Malagą, Barceloną i Alikante.
Mniej problemów z dojazdem mają rodziny, które postanowiły spędzić wolne dni na górskich stokach. W Hiszpanii czynnych jest wciąż wiekszość tras narciarskich. Jednak ze względu na zagrożenie lawinowe wiele z nich może zostać w każdej chwili zamkniętych.
