Jej uczestnicy od wczoraj dyskutują, jak utrzymać wolność internetu, zakazać szpiegowania w sieci i jak pomóc autorom niezależnych blogów. Szczególnie arabscy aktywiści wyrazili zadowolenie z faktu, iż zwrócono uwagę na ten problem. Szalim Ayadi z Tunezji jest autorem blogu. Po rewolucji może poprzez swoje wpisy krytykować władzę i wytykac jej błędy. Ale nie czuje się bezpieczny. Obawy ma też Bassem Samir z Egiptu: "Próbują nas kontrolować przez zamykanie czy tworzenie fałszywych stron, czy włamując się na nie". Samir o konferencji w Hadze mówi, że to jest "mały krok na długiej drodze do naszych marzeń". "To jest jedno z wyzwań naszych czasów. Nie tylko holenderskie, amerykańskie czy zachodnie" - podkreśliła Hillary Clinton. Szefowa amerykańskiej dyplomacji ostro skrytykowała kraje, które ograniczają swoim obywatelom wolność wypowiedzi w sieci.