Wskutek zderzenia, do którego doszło o 7 rano, prom przewrócił się do góry dnem. Okoliczni mieszkańcy mówią o szczęściu w nieszczęściu, bo właśnie trwają jesienne wakacje, dlatego na promie był tylko 56-letni sternik. Nurkowie i helikopter z kamerą termowizyjną przeszukali kanał i znaleźli jego ciało.
Nie są znane prezyczyny wypadku. "Śledztwo prowadzi policja wodna" - powiedział rzecznik policji Frans Zuiderhoek. Przesłuchano już kapitana niemieckiego statku. Był trzeźwy i nie został zatrzymany. Z promu na kanale Amsterdam-Ren korzystają jedynie piesi i rowerzyści.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.