ęło blisko dwieście osób, nie podkopał zaufania wyborców do rządzącej Indyjskiej Partii Kongresowej. Tak komentatorzy interpretują wyniki wyborów stanowych, przeprowadzonych w pięciu indyjskich stanach. W trzech z nich zwyciężył Kongres, w dwóch opozycyjna Indyjska Partia Ludowa.
Kongres wygrał w Delhi, Radżasthanie i Mizoramie. Opozycyjna Partia Ludowa odniosła zwycięstwo w Madhja Pradeś oraz Czatisgarze. Dla niej szczególnie bolesna jest przegrana w Delhi i Radżasthanie. Według komentatorów, strategia Partii Ludowej, która próbowała wykazać rządzącym nieudolność w walce z terroryzmem, nie znalazła uznania w oczach wyborców. Ludowcom nie przysporzył głosów także postulat wprowadzenia nadzwyczajnego prawodawstwa do walki z terrorem. Wyborcy obawiali się, że mogłoby to ograniczyć demokrację i swobody obywatelskie.
Dla Kongresu zwycięstwo w Delhi oraz w Radżasthanie jest sygnałem, że społeczeństwo nie oczekuje od rządzących drastycznych działań w walce z terrorystami, ani militarnej rozprawy z Pakistanem. Po zamachach w Bombaju indyjska opozycja nawoływała do zaostrzenia postawy wobec Pakistanu.